wtorek, 27 września 2011

Prawo, czy przykazania

Praw stworzonych przez człowieka trzeba przestrzegać i jest to wymóg. Prawo stworzone przez Boga, czyli przykazania należy zachowywać i nie ma zmuszania, przecież mamy wolną wolę.
Nigdy nie powstanie więź rodzinna, wywodząca się z przepisów prawa ludzkiego. Prawdziwa więź i miłość zrodzi się ze zrozumienia praw bożych i sakramentów świętych.

niedziela, 25 września 2011

50 000 000

Dzisiaj zobaczyłem kumulację w Lotto. Ludzie ustawiali się w kolejkę, żeby wysłać kupon. Jednak kasa robi swoje, czyli jak nie ma kumulacji i można wygrać "mało" np. 3000000 zł. to nie ma takiego parcia na to, żeby wysłać kupon. Nie neguję wysyłania, sam czasem próbuję szczęścia, ale chcę nawiązać do czegoś innego. Mianowicie, jeśli pewien człowiek wygrywa duże pieniądze to może mu się przewrócić w głowie. Powinien jednak zachować się racjonalnie i odpowiednio zagospodarować pieniędzmi w taki sposób, aby była z tego korzyść. Może pomóc innym finansowo, bo tyle jest ludzi potrzebujących. Może wybudować np. ośrodek pomocy dla samotnych i cierpiących i zatrudnić ludzi, którzy by pomagali im w ich cierpieniu. Spłacić kredyt komuś, kogo znamy i wiemy, że los pokrzyżował mu plany i jest w sytuacji bez wyjścia.
Jest tyle do zrobienia przy pomocy pieniędzy, że trzeba się nad tym zastanowić, żeby pieniądze wydawać na rzeczy materialne, a przy tym obdarowywać ludzi przy pomocy miłości rzeczami duchowymi.

wtorek, 20 września 2011

Miłość i sprawiedliwość

Być sprawiedliwym to również rozliczać innych z jego błędów, czyli karać. Czy to idzie w parze z miłością? Myślę, że tak ponieważ miłować znaczy troszczyć się i dbać o jego wychowanie. Miłować znaczy tyle, co sprawiedliwie oceniać postępowanie innych i przez dawanie dobrego przykładu wymagać od siebie, żeby inni stawali się lepsi. W przypadku, gdy niespełniony jest ten warunek, należy upominać. Dobry chrześcijanin upomina, ale nie wyzywa. Dobry chrześcijanin słucha i stara się poprawiać swoje życie dla dobra bliźniego. Ja dla Ciebie będę dobry, ale czy Ty dla mnie, to nie zależy ode mnie. Starania w kierunku sprawiedliwości nie naruszają zasad miłości, ale ukierunkowywują nas w spełnieniu więzi sprawiedliwy-miłosierny. Człowiekowi daleko jest w spełnieniu tego związku, ale jesteśmy powołani do doskonałości. Czy mamy się oglądać w tył i rozstrzygać złe chwile, czy lepiej skupić się na lepszej przyszłości? Sprawiedliwość musi rodzić się w naszym sercu przepełnionym miłością, a to nie jest łatwe.
Odwagi. Myśląc o tym będziemy miłosierni i sprawiedliwi dla innych.

Wychowanie dzieci

Jak trudno dzisiaj jest wychować dzieci, które mają do dyspozycji tyle mediów, w których jest mało prawdy o życiu, a dużo jest zła. To są dylematy rodziców, którzy chcą dać swoim dzieciom wzorce nieskończonej miłości.
Walka z siłą internetu, telewizji, kolorowej prasy jest czasem niemożliwa, dlatego trzeba mówić dzieciom o tym co jest dobre, a co złe. Człowiek musi znać wszystko z czym może się zetknąć. W rodzinie dziecko powinno stykać się z dobrem, miłością i wolnością, która pozwoli wybrać późniejszą drogę. Ze złem, z nienawiścią i zepsuciem łatwo się zetknie w swoim życiu, nawet już się styka. Dlatego rozmowa na te tematy powinna być jasna. Dziecko powinno wiedzieć o niebezpieczeństwach świata, w który wchodzi, ale z wiedzą, że istnieją dobre wartości
w życiu i należy nimi się kierować. Tak przygotowana młodzież da sobie radę w pokonywaniu trudów związanych z wyborem tej właściwej drogi jaką jest dobro. Starajmy się wychować dzieci w atmosferze miłości, a młodzi, którzy za kilkanaście lat założą swoje rodziny pójdą także tą drogą i będą wychowywać swoje dzieci tak jak same zostały wychowane.
Wniosek nasuwa się sam. Jeśli wychowamy dzieci w sposób właściwy, to z pokolenia na pokolenie będziemy odnotowywać coraz lepsze społeczeństwo, a co za tym idzie, świat będzie lepszy. Czy tego chcemy? Myślę, że tak, bo każdy człowiek pragnie dobra, tylko w swoich słabościach i braku wiary zapomina
o tym i popada w bezczynność i beznadziejność, a można przecież żyć inaczej.

Człowiek poczęty i jego los

Poczęcie to początek życia. Jeśli jest początek to musi być koniec, który jest nieznany, lub wymuszony przez człowieka (zabójstwa, wojny, samobójstwa). Wtedy jest to zły koniec. Wymuszanie końca dla zapoczątkowanego życia, to ingerencja człowieka w historię, która się zapoczątkowała. Właśnie tutaj zaczyna się proces ludzki. Do czego on może doprowadzić? Do zachwiania równowagi biologicznej, fizjologicznej, a także społecznej. Mowa o poczętym życiu ludzkim, o historii człowieka. Tak wiele robi się, aby odkrywać historię, aby wiedzieć jak najwięcej o starych dziejach, o tym jak dawniej żyli ludzie, o ich kulturze, sztuce ... Dobrze. Tak mało robi się w dziedzinie odkrywania teraźniejszości, która kiedyś będzie nauką historii dla przyszłych pokoleń. Odkryją przyszli historycy, że MY ówcześnie żyjący nie mieliśmy żadnych wartości. Jedyną wartością to będzie krzywda wyrządzana drugiemu człowiekowi. Mówi się, że zawsze była krzywda, cierpienie, wojny, czy też nienawiść, ale mówmy o dobru, o miłości, poszanowaniu i zaufaniu człowiekowi. Te wartości dał nam Bóg z założenia, i rodząc się dostaliśmy dar do tworzenia dobra i to wszyscy - MY. Nie prawdą jest, że to niektórzy mają dar do inspirowania dobra. Każdy z nas ma dar tworzenia, dar rozumu, dar umiejętności i w końcu dar miłości... dar wolnej woli również. Jeżeli ludzie rodzą się, żyją i nie chcą zaznawać biedy, cierpienia, wyzysku przez drugiego człowieka, chorób, to czego tak naprawdę potrzebują, a czego naprawdę pragną... ? Pytając - wielu ludzi odpowiada : ... " zdrowia, miłości, pieniędzy... " ... hm... myślę sobie, że w sumie jest to normalne, każdy chciałby być zdrowy, mieć dużo pieniędzy, i jeszcze żeby był kochany. Będzie tak, jeżeli sami nie będziemy stawiać przeszkód nam samym i innym. Życie nie jest trudne. Mówi się potocznie, że jest ciężko, beznadziejnie, jest tyle zła... . To my ludzie, dzięki temu, że mamy rozum, możemy świat poddanym nam czynić. Świat jest dla nas, a nie my dla świata, tylko dbajmy o niego, a będziemy czerpać same korzyści.
Dbajmy o człowieka. Dbajmy o miłość.

Śmierć uczy nas

Dopiero po śmierci bliskiej osoby, zastanawiamy się nad sensem życia. Dostrzegamy rzeczy, których wcześniej nie zauważaliśmy. Tak już jest, że człowiek docenia wszystko to, czego nie ma. Jeśli jesteśmy zdrowi, czy myślimy o tych, którzy cierpią, bo są nieuleczalnie chorzy? - nie. Jeśli zachorujemy to się żalimy, wtedy tęsknimy za zdrowiem. Tak też jest ze śmiercią. Jeśli żyjemy i jest nam dobrze, to nie myślimy o śmierci. Oczywiście jak umrzemy myśleć i tęsknić za swoim życiem nie będziemy, ale zaczniemy myśleć o śmierci z chwilą utraty bliskiej osoby. Od nas zależy, czy myślenie nasze będzie trwałe, czy tylko przeminie po jakimś czasie. Każda śmierć powinna uczyć pokory i wiary wszystkich ludzi, którzy zostali na tym łez padole. Wiara w lepsze jutro, nadzieja na lepsze czasy - i pomyśleć, że to wszystko od nas i do nas należy. Każdy ma wolną wolę, ale chwila zadumy nigdy nie zaszkodzi.

Wolność słowa

Czym jest wolność słowa? Moim zdaniem jest wolnością mówienia na każdy temat bez ograniczeń. Niestety często jest, że to co ktoś powie jest odbierane jako pomówienie. Właśnie na tym to powinno polegać, że mówimy to co myślimy, a myślimy często źle o kimś lub o czymś. Pomówienie jest to rodzaj wypowiedzi oparty na domysłach, czyli bez dowodów, ale powinniśmy mieć swobodę wypowiedzi zgodnie z zasadą wolności słowa. To nic, że kogoś obrażamy, może właśnie on tego potrzebuje, żeby się zmienić. Trzeba czasem użyć twardych słów, żeby do kogoś przemówiły. W mediach słyczy się, że ktoś pozywa kogoś do sądu o zniesławienie. Dla mnie to bzdura, żeby sądy zajmowały się takimi sprawami. Jeśli mnie ktoś obrazi to jego sprawa. Ja np. zachowuje się w ten sposób, a ktoś inny inaczej będzie się zachowywać - wolny wybór. Nie będę się sądzić z powodu, że mnie ktoś nazwał „debilem” lub „kudłatą małpą” jak się słyszy w mediach. To tylko świadczy o tym co to powiedział - ja wiem swoje, można by rzec. Tak naprawdę to wolność słowa polega na kulturze słowa, a to jaką kulturą się posługujemy będzie się uwydatniać w naszym słowie, czynie i to będzie naszą wykładnią tego kim jesteśmy i co reprezentujemy sobą.

Obiektywizm w polityce

Słuchając wystąpień posłów na mównicy sejmowej można odnieść wrażenie, że niektórzy naprawdę chcą przemówić do rozsądku innych. Dla niezrzeszonych w żadnej partii odbiorców, te słowa wydają się sensowne. To dobrze, że tak jest. Problem pojawia się wtedy, jak przemawia poseł z ugrupowania X, a w trakcie wystąpienia otrzymuje brawa, ale tylko z ugrupowania X, chociaż mówi czystą prawdę o sytuacji w Polsce. Inne ugrupowania milczą. Następnie jak przemawia poseł z partii Y, to dostaje brawa od swoich. Moim zdaniem nie ma obiektywizmu w polityce, tylko jest partyjność. Jest to złe zjawisko, ponieważ bez względu na partię do jakiej należy dany poseł, powinien zgodzić się z prawdą, która została przedstawiona przez posła z innego ugrupowania. Nie wiem, czy się boją kolegów z partii, że zaczną bić brawo posłowi „wrogowi”. W polityce przede wszystkim powinien być obiektywizm, a nie partyjność. Wtedy mamy szansę na lepsze stosunki na sali sejmowej, w życiu politycznym, a co za tym idzie w Polsce.
Politycy!
1. Nie bójcie się być sobą. Jak się Wam coś nie podoba w Waszej partii, to mówcie to otwarcie
2. Jeżeli poseł z innego ugrupowania mówi coś dobrego, pochwalcie go za to
3. Miejcie więcej pokory dla siebie, a mniej nienawiści do innych

Reklama

Reklama - dźwignią handlu, to zrozumiałe, ale to co się dzieje w środowisku reklamowym to zakrawa na przerost tej zasady. Biorąc np. reklamy leków, lub specyfików, które można kupić bez recepty to uważam, że jest to sztuczne naciąganie społeczeństwa na kupno tych medykamentów. Za kupnem tych asortymentów kryje się uzależnienie. Jak się ludzie uzależnią od leków, to będą je kupować, a o to chodzi producentom tych produktów. Koncerny farmaceutyczne za wszelką cenę naciągają koniunkturę na popyt ich produktów, nie zdając sobie sprawy, że ludzie się uzależniają (lub wiedząc o tym, nie przejmują się tym). Dzisiaj nie ważny jest człowiek, ważny jest biznes. A ludzie też naiwni, kupują, kupują i kupowć nie przestaną. Cieszcie się biznesmeni, że naród jest głupi.

Komentarz sportowy

Komentatorzy sportowi komentując imprezy sportowe, tworzą nowe określenia, które nie występują w języku polskim. Brak składni, zdania niedokończone, przeinaczane wyrazy. Być może chcą upiększać swój komentarz, ale skutek jest tragiczny. Można się pomylić, ale trzeba się poprawić i będzie wszystko w porządku. Używając zapożyczeń z języków obcych (głównie angielskiego) to już lekka przesada, która wynika z małej elokwencji języka polskiego. Wstyd, co na to językoznawcy...?

Przykazania, a prawo człowieka

W życiu człowieka obowiązują proste zasady. Jednak tych zasad nie wymyślił człowiek. To zasady Boga, czyli przykazania. Są one ponadczasowe, idealne i proste. Jeśli człowiek postępuje wg. zasad stworzonych przez człowieka, to popełnia błędy. Jednak przestrzegając przykazań bożych, nigdy nie popełnimy błędu, którego będziemy żałować.

Materializm, a Boże Narodzenie

W mediach mówi się o nadchodzących świętach, że zbliża się okres zakupów, prezentów, czasu wolnego od pracy oraz wyjazdów, gdzieś poza nasze granice. Nie słyszałem, żeby owe media podawały informację o narodzinach Chrystusa, o tym żeby się pojednać z bliźnim, o wartościach świąt. Przecież święta Bożego Narodzenia są obchodzone na pomiątkę narodzin Boga. Nawet ateiści mają wolne od pracy i pewnie świętują. Materializm ówczesnych czasów strasznie przysłania duchowość i nastrój świąt. Jeśli Ty masz urodziny lub imieniny to ludzie składają Ci życzenia, mówią o Tobie, rozmawiają z Tobą, opowiadają innym o Tobie. Święta Bożego Narodzenia to właśnie są urodziny Jezusa Chrystusa i o nim trzeba rozmawiać, jega miłością się dzielić i przebaczać bliźnim.

Wszystkiemu jest winien człowiek.

Od samego początku za zło jest odpowiedzialny człowiek. Bóg stworzył człowieka, jako istotę najdoskonalszą na ziemi, ale człowiek skusił się i popełnił grzech. Od tamtego momentu człowiek był prowodyrem zła. To właśnie my powodujemy, że świat jest coraz bardziej brudny, że jest zanieczyszczona atmosfera, brudna woda... Człowiek jest winien tego, że są wojny, nienawiść, zdrady i zepsucie. Bóg powiedział:"...czyńcie sobie ziemię poddaną...", ale jako istota rozumna, powinniśmy dbać o dobro pochodzące od MATKI ZIEMI. Ale nie... człowiek tworzy ZŁO. Sami sobie jesteśmy winni, że mamy to, co mamy. Od Boga pochodzą tylko dobre rzeczy, człowiek to "najwspanialsza maszyna" do produkcji zła. To, że są na tym świecie ludzie dobrej woli, wiedzieł o tym Czesław Niemen, i że świat nie zginie dzięki nim, ale dlaczego ludzie o złej woli, korzystają z dobra tego świata? Generalnie twórzmy dobro na każdym kroku. Wszyscy.
Nie jest to proste, ale za to, że nie jest to proste, także jest winien człowiek.
Bez zła na ziemi, byłoby wszystko łatwe. Niestety człowiek zrodził zło, człowiek zło powinien dobrem zwalczać,
bo niczym innym się nie da.

Ziemia to nasza planeta

Człowiek to istota wszechstronnie uzdolniona, ale na tyle głupia, że sama na siebie sprowadzi zagładę. Mało ludzi myśli o przyszłości świata. Świat jako kula ziemska to tylko materia, która wcześniej, czy później przestanie istnieć. Nie możemy przyspieszać tego procesu. Naukowcy apelują do cywilizacji, żeby oszczędzać na wszystkim co się da. Dzisiaj człowiek jest tak zafascynowany przeróżnymi technologiami, że zapomina o tym, żeby wyłączyć z prądu np. ładowarkę do telefony, która u niektórych jest wetknięta do gniazdka cały czas.
Nie jestem zagorzałym ekologiem, który przesadza w niejednej sprawie np. nie stawiać wiatraków prądotwórczych, bo tędy latają ptaki. Zamiast wykorzystać wiatr do wytworzenia prądu, zabranie się tego ze względu na ptaszki. Ptaki są mądrzejsze od tych "głupszych ekologów" i latać mogą okrężną drogą, na pewno się szybciej nauczą niż sobie to wyobraża człowiek. Właśnie tutaj widać mądrość natury.
Ziemia to nasza planeta, na której żyjemy. Szanujmy ją, niech służy nie tylko nam, ale także naszym dzieciom i wnukom.